Media nazywają Mandarę blondyną z pistoletem w dłoni. Gdyby nie jej determinacja, mafia wciąż byłaby bezkarna.

Włoski dziennik "Corriere della Sera” i agencja prasowa Ansa poinformowały właśnie, że Cristiana Mandara, która od 2000 roku zajmuje się tropieniem mafiosów z kamorry, nie zamierza poprzestać na zeszłorocznym sukcesie i w dalszym ciągu - wraz ze swoją specgrupą - rozpracowuje szeregi neapolitańskiej mafii. "Nie wystarcza mi pojmanie Continiego. Musimy wytropić wszystkich, którzy kierują przestępczym procederem" - powiedziała w wywiadzie dla dziennika.

Reklama

Akcję z grudnia 2006 r., która doprowadziła do ujęcia Continiego, oddział Mandary przygotowywał od lat. Pani komisarz zawzięła się na kamorrę po tym, jak Edoardo Contini, oskarżony o dwa morderstwa, handel narkotykami i żywym towarem, podrabianymi produktami oraz... mięsem z nielegalnego uboju, w niewyjaśnionych okolicznościach wyszedł na wolność w 2000 r., mimo że jego proces był w toku. Policjanci wytropili go w mieszkaniu pewnej wdowy z pięciorgiem dzieci na peryferiach Neapolu, gdzie ukrywał się od ponad roku. "Wpadł przez nieostrożność swoich współpracowników. Odkryliśmy, gdzie się ukrywa, podsłuchując rozmowy telefoniczne zaprzyjaźnionych z nim gangsterów" - ujawniła Mandara podczas spotkania z prasą.

W trakcie konferencji prasowej zorganizowanej na początku stycznia prokurator generalna Barbara Sargenti wyjaśniła, że wytropienie jednego z szefów kamorry było arcytrudnym zadaniem, ponieważ mafioso był wyjątkowo ostrożny. Mając np. na uwadze to, że szef sycylijskiej mafii Bernardo Provenzano został schwytany, gdy dostarczano mu wypraną bieliznę, Contini swoją wyrzucał. Nie korzystał z telefonu komórkowego ani z internetu. Porozumiewał się za pomocą karteczek - nawet podczas mafijnych spotkań z innymi bossami. W obawie przed wpadką zerwał kontakty z obserwowaną przez policję rodziną.

Reklama

Sami Włosi porównują Mandarę do postaci komisarza Corrado Cattaniego, który w słynnym serialu "Ośmiornica" tropił włoskich mafiosów. Paralela jest niezwykle trafna, ponieważ 36-letnia dziś Mandara - w podobnie bezkompromisowy sposób jak Michele Placido w kryminalnej serii - walczy z kamorrą. Cristiana Mandara zapowiedziała, że wkrótce w ramach ofensywy przeciwko zorganizowanej przestępczości dojdzie do kolejnych aresztowań mafiosów w Neapolu, na Sycylii i w Kalabrii. "Obiecaliśmy parę lat temu, że wyłapiemy ich wszystkich. Jednego po drugim. I to robimy" - zapewnia.