We wrześniu ubiegłego roku Simpson - jak mówi akt oskarżenia - wraz z grupą uzbrojonych przyjaciół wdarł się do pokoju hotelowego, w którym mieszkał kolekcjoner pamiątek po nim, i zabrał je wszystkie.

Futbolista broni się, że pamiątki należą do niego, więc nie mógł ukraść swojej właśności.

Reklama

Sprawa wciąż jest w toku, jednak Simpson już teraz trafił za kraty. Sąd uznał, że sportowiec złamał zakaz i wysłał SMS-a do jednego ze świadków napadu. A tego mu nie wolno.

To kolejny proces, w którym Simpson zasiada na ławie oskarżenia. Najgłośniejszy dotyczył morderstwa jego żony i jej przyjaciela. W 1995 roku, po długim i głośnym sądowym tasiemcu, oskarżony o zabójstwo futbolista został uniewinniony. Jednak dwa lata później sąd cywilny uznał go za winnego. Wszystko to toczyło się w atmosferze padających z różnych stron oskarżeń o rasizm wobec czarnoskórego futbolisty.