Koszmar 20-letniej wtedy Colleen Stan zaczął się, gdy podróżowała autostopem po Kalifornii. Zatrzymała samochód, w którym byli kobieta, mężczyzna i ośmiomiesięczne dziecko. Po zaledwie kilku minutach jazdy Hooker zjechał na pobocze i sterroryzował Colleen nożem. Jego żona, Janice, nie reagowała.

Reklama

Dopiero potem Colleen dowiedziała się, że Janice była bita i zastraszona przez męża. Powiedział, że przestanie ją maltretować, jeśli znajdzie sobie nową niewolnicę seksualną. Żona się zgodziła. A przypadek sprawił, że tą niewolnicą stała się Colleen - pisze "Fakt".

Hooker zawiózł skrępowaną dziewczynę do swojego domu. W piwnicy skuł ją kajdankami i przywiązał do haka w suficie. Rozebrał do naga. Chłostał. Potem zostawił w ciemnościach. Co kilka godzin wracał do niej. "Robił mi takie rzeczy, jakich normalny człowiek nie potrafi sobie wyobrazić" - wspomina dziś Colleen. "Żyłam w ciągłym strachu. Przez kilka miesięcy nie pozwalał mi się myć, do jedzenia dostawałam obierki".

Kiedy Hooker złamał Colleen, zmusił ją do leżenia w drewnianej trumnie. Trumnę zaś trzymał pod łóżkiem, na którym spał z żoną.

Po siedmiu latach męczenia Colleen Hooker znów dobrał się do swojej żony. A wtedy coś się przełamało w Janice. Pomogła uciec Colleen i ujawniła policji zbrodnie swego męża. Hooker stanął przed sądem. Dostał 135 lat więzienia.

Reklama