Z listu - który relacjonuje m.in. portal wpolityce.pl - wynika, że polityk bułgarskiej partii Ruch na Rzecz Praw i Wolności przekazał von der Leyen, że tekst o Zaradkiewiczu "to manifestacja nieakceptowalnej homofobii".

Reklama

Oczekuję reakcji Pani oraz Komisji Europejskiej na skandal, jaki miał miejsce ostatnio w Polsce. Dwoje dziennikarzy z jednej z wiodących gazet zaatakowało polskiego sędziego Kamila Zaradkiewicza, urzędującego jako tymczasowy prezes Sądu Najwyższego w sposób bezprecedensowy, ujawniając w artykule orientację seksualną sędziego, czym pogwałcili wszystkie etyczne standardy dziennikarstwa - napisał Kjuczjuk.

Chodzi o publikację "GW" w której Zaradkiewiczowi zarzucono m.in. mobbing wobec podwładnego, a także odniesiono się do jego życia prywatnego. "GW", opisując fakty z przeszłości Zaradkiewicza, ujawniła jego orientację seksualną. Z tekstu wynikało, że sędzia jest homoseksualistą.

Twierdzimy, że jest to manifestacja nieakceptowalnej homofobii. Wierzę, że pani oraz Komisja Europejska potępią ten skandaliczny i bezprecedensowy atak i obronią zasady moralne, którym my politycy, ale także dziennikarze, powinniśmy być wierni. Oczekuję na pani pilną odpowiedź - brzmi treść maila Kjuczjuka, jaką przytacza wpolityce.pl.

List, został wysłany w ubiegłym tygodniu, co Kjuczjuk potwierdził w rozmowie z PAP. Powiedział, że to jego osobiste stanowisko. Jak zaznaczył, ataki na podstawie homofobicznej i rasistowskiej nie powinny mieć miejsca.