Wcześniej MSZ w Mińsku zapowiadało, że ekipa niezależnej stacji będzie musiała opuścić Białoruś. MSZ oświadczyło, że dziennikarze nie mieli niezbędnej akredytacji. TV Dożd zapewniła zaś, że potrzebne do akredytacji dokumenty złożyła w połowie czerwca. Dziennikarze zostali zatrzymani w niedzielę, przez mężczyzn w cywilnych strojach noszących na twarzy maski. Ludzie ci zmusili korespondentów do położenia się na ziemi, a następnie zabrali ich w nieznanym kierunku. W dniu wyborów prezydenckich na Białorusi zatrzymane zostały także dziennikarki telewizji Biełsat, a w Mohylewie i Homlu - dziennikarki białoruskiego portalu Tut.by.

Reklama