Ministrowie spraw zagranicznych: Polski - Jacek Czaputowicz, Estonii - Urmas Reinsalu i Finlandii - Pekka Haavisto przebywają w Rydze na zaproszenie szefa MSZ Łotwy Edgarsa Rinkeviczsa w związku ze 100-leciem podpisania traktatu w Rydze między Łotwą a Rosją Radziecką.

Reklama

Wtorkową konferencję zdominował jednak temat wyborów na Białorusi, gdzie po ogłoszeniu zwycięstwa przez rządzącego krajem od 1994 roku Alaksandra Łukaszenki wybuchły masowe protesty obywatelskie.

Szef MSZ Łotwy podkreślał, że wszyscy obecni na spotkaniu ministrowie popierają zgłoszoną przez Czaputowicza do szefa unijnej dyplomacji Josepa Borrella propozycję zorganizowania rozmów szefów MSZ państw UE.

- Popieramy inicjatywę Polski zorganizowania takiego spotkania. Wysoki Przedstawiciel UE Josep Borrell weźmie udział z nami w wideokonferencji tego popołudnia - poinformował Rinkeviczs.

Minister Czaputowicz obecną sytuację na Białorusi określił jako największe wyzwanie dla Europy. Przypominał o warunkach, które również Polska stawia przed władzami białoruskimi, w tym o konieczności uwolnienia więźniów politycznych i zaprzestania agresji wobec pokojowo protestujących.

Szef polskiej dyplomacji przypomniał o swojej poniedziałkowej rozmowie z Borrellem, w której zaproponował spotkanie szefów MSZ państw UE. - Sytuacja jest bardzo poważna i UE powinna zademonstrować, że zależy jej na rozwoju dalszych relacji ze wschodnim sąsiadem, Białorusią - mówił.

Reklama

Szef MSZ Estonii Urmas Reinsalu określił sytuację na Białorusi jako "dramatyczną". Domagał się przerwania przemocy przeciwko pokojowym protestom, uwolnienia więźniów politycznych. - UE powinna być zdeterminowana. Potrzebujemy działać i potrzebujemy działać szybko - oceniał Reinsalu.

Minister spraw zagranicznych Finlandii Pekka Haavisto akcentował, że wybory na Białorusi nie były demokratyczne, a Europa powinna zrobić więcej dla tego kraju. - W pełni popieram polską inicjatywę, że ministrowie spraw zagranicznych UE powinni spotkać się jak najszybciej - mówił Haavisto.