"Do opozycji - nie, nie zamierzam (się udawać - PAP)" - powiedział ambasador korespondentowi agencji TASS po wyjściu z MSZ Białorusi. Jak dodał, wtorkowe spotkanie w ministerstwie było zaplanowane i dotyczyło przygotowań do forum regionów i wspólnego kolegium MSZ.
Kreml poinformował we wtorek, że prezydenci Rosji i Francji, Władimir Putin i Emmanuel Macron, rozmawiali tego dnia na temat Białorusi i Putin uznał za niedopuszczalne ingerowanie w sprawy wewnętrzne w tym kraju. Wcześniej we wtorek Putin rozmawiał o Białorusi z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Również w tej rozmowie przekazał stanowisko Rosji polegające na sprzeciwie wobec "ingerowania z zewnątrz w sprawy wewnętrzne Białorusi", które prowadziłoby do "dalszej eskalacji kryzysu".
Na Białorusi trwają protesty przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, które według oficjalnych wyników wygrał ubiegający się o reelekcję Alaksandr Łukaszenka. Zatrzymano blisko 7 tys. osób, wiele z nich brutalnie pobito. Dochodzi do strajków w zakładach pracy.