"Rządy w tych krajach obawiały się, że aresztowanie Karadzicia ponownie zdestabilizuje sytuację na Bałkanach i przekreśli postanowienia układu z Dayton, który położył kres wojnie w Bośni, a także wywoła ostry konflikt dyplomatyczny z Rosją" - powiedziała Hartmann w wywiadzie dla paryskiego dziennika "Liberation".
Ale na tym nie koniec rewelacji byłej rzeczniczki haskiego trybunału. Według Hartamnn, tuż po wojnie bałkańskiej Karadżić w ogóle się nie ukrywał. A później zarówno CIA, jak i NATO, wielokrotnie dostawały informacje o miejscu jego pobytu. Co więcej, specjalnie umożliwiały katowi z Bałkanów ucieczkę, organizując np. przeloty wojskowych helikopterów, które ostrzegały Karadzicia, że go namierzono.
Dlaczego zatem nagle Karadżić wpadł? Według Hartmann, dopiero w tym roku zmieniło się stanowisko Zachodu w sprawie zbrodniarza. A wszystko dlatego, że kraje, które do tej pory go kryły, zorientowały się, że może wybuchnąć skandal. Rosja sprzeciwia się bowiem przedłużeniu działania Międzynarodowego Trybunału do spraw Zbrodni Wojennych w byłej Jugosławii.