Dragan Dabic to nazwisko, pod jakim Karadżić, przywódca bośniackich Serbów, ukrywał się przed międzynarodowym wymiarem sprawiedliwości 12 lat. Z wykształcenia był psychiatrą, więc nie dziwi, że pracę znalazł w medycynie. Ale zajął się leczeniem niekonwencjonalnym.

Reklama

Czym się zajmował, można dokładnie sprawdzić na jego... stronie internetowej. Tak! Pod adresem dragandabic.com są zdjęcia, zmyślony życiorys (zgadza się tylko psychiatryczne wykształcenie) i dziesięć chińskich przysłów, "osobiście wybranych przez doktora Dabicia". Na przykład "diament ze skazą jest wart więcej niż zwykły kamień bez niej".

Według strony, doktor Drabic "jako młody chłopak zwiedzał lasy i i góry, gdzie zbierał lecznicze zioła". Potem przeniósł się do Belgradu, a na studia pojechał do Moskwy, gdzie skończył psychiatrię. Naprawdę Karadżić skończył psychiatrię w Sarajewie.

"Doktor Dabic podróżował po Indiach i Japonii, by na stałe osiąść w Chinach, gdzie wyspecjalizował się w medycynie niekonwencjonalnej, ze szczególnym uwzględnieniem kontroli ciała za pomocą umysłu" - czytamy na stronie.

W połowie lat 90. Dabic miał wrócić na stałe "na łono matki Serbii" i stać się jednym z najwybitniejszych na Bałkanach specjalistów w dziedzinie medycyny alternatywnej, bioenergoterapii.

Reklama

Tymczasem naprawdę Karadżić w 1992 roku - po ogłoszeniu niepodległości Serbskiej Republiki Bośni i Hercegowiny - został prezydentem państwa. Nie cofając się przed niczym, czego symbolem stała się masakra w Srebrenicy, bezwzględnie walczył o utrzymanie serbskiej władzy.