Na Białorusi trwają protesty od wyborów prezydenckich z 9 sierpnia, w których według oficjalnych wyników Łukaszenka zdobył ponad 80 proc. głosów. Uczestnicy protestów nie uznają tych rezultatów i domagają się powtórnych wyborów.
Źle, że włóczą się po Mińsku, źle, że zachowują się bezczelnie. Ale zmieniliśmy taktykę - oznajmił Łukaszenka.
Spokojnie każdego znajdziemy. Współczesne środki pozwalają na to i, nawiasem mówiąc, robimy to. I każdy odpowie za swoje działania - podkreślił. Zaznaczył przy tym, że to nie groźba.
Powiedział też tego dnia, że nie trzyma się na siłę władzy. - Nie chodzi o mnie. Chodzi o was - co z wami będzie beze mnie? - zapytał.
Będziecie żyć w tym kraju. Co będzie? Co, myślicie, że się nad wami zlitują, ci co wczoraj, widzieliście ich? Zlitują się? A rozedrą na strzępy - stwierdził Łukaszenka.