W skierowanym do mediów nagraniu z przeprosinami burmistrz hiszpańskiego miasta stwierdził, że użył obraźliwego sformułowania w “sposób kolokwialny” i w rzeczywistości nie miał zamiaru nikogo obrazić.

Poniedziałkowy “Diario de Sevilla” odnotował, że przeprosiny burmistrza mają związek z sesją rady miejskiej, podczas której przewodnicząca jednej z ekologicznych organizacji krytykowała politykę ratusza w zakresie ochrony przyrody. Burmistrz nieświadomy, że stojący obok niego mikrofon jest włączony, powiedział do jednej z osób: Oni stanowią zagrożenie publiczne. (...) Należało ich wcześniej zabić.

Reklama

Przeprosiny

“To zdanie nie powinno było paść. Przepraszam” - powiedział w nagraniu wysłanym mediom burmistrz stolicy Andaluzji, zastrzegając, że jego wypowiedź nie była skierowana do przemawiającej w czasie sesji rady miejskiej ekolożki.

Juan Espadas stwierdził, że jego przeprosiny są szczere, gdyż sam nie “chce należeć do grona osób, które podczas politycznych debat stale wykazują się brakiem szacunku” wobec innych. Przyznał, że przerywanie osobom przemawiającym jest niewłaściwe i naganne, a “w ostatnim czasie upowszechniło się” w Hiszpanii.

Polityk stwierdził, że odcina się równocześnie od “słownych agresji”, które również pojawiają się coraz częściej w publicznej debacie.

Espadas, przepraszając za wypowiedziane słowa, zaznaczył jednak, że nie zgadza się z kierowaną wobec niego krytyką ze strony ekologów.