"Nie mogliśmy uwierzyć naszym oczom" - opowiadają brytyjskiemu dziennikowi "The Sun" pasażerowie samolotu United Airlines. "Do kabliny wpadli policjanci i wyprowadzili pilota" - dodaje.

Pasażerowie zupełnie nie wiedzieli, co się dzieje. Ich samolot wystartował z inną załogą z ponaddwugodzinnym opóźnieniem.

Reklama

44-letni oficer, który miał pilotować niedzielny lot do San Francisco, został zbadany - zgodnie z procedurą - przed wejściem na pokład, jednakże zatrzymano go dopiero na chwilę przed startem samolotu. Policja postawiła mu zarzut "wykonywania czynności lotniczych pod wpływem alkoholu". Rzecznik United Airlines ogłosiła, że pilot został zawieszony w pracy "do czasu wyjaśnienia incydentu".

To już trzeci przypadek zatrzymania pijanego pilota na londyńskim lotnisku w ciągu ostatnich 12 miesięcy. Prawie równo rok temu w podobnych okolicznościach zatrzymano pilota linii Virgin Atlantic. Inny pilot tych linii dopuścił się pijaństwa pół roku temu.

Limit alkoholu w wydychanym powietrzu dla pilotów wynosi 0,2 promila i jest cztery razy niższy od limitu dla brytyjskich kierowców, który ustalono na poziomie 0,8 promila.