Grupa śledczo-dochodzeniowa, jak podano w komunikacie, prowadzi czynności w celu ustalenia okoliczności śmierci Czeczki. Zaznaczono, że brane są pod uwagę wszystkie możliwe wersje, w tym udział osób trzecich.

Żaryn: To dowód na bezwzględność zbrodniczego reżimu

Śmierć E. Czeczko to dowód na bezwzględność zbrodniczego reżimu Łukaszenki. Jednocześnie tragiczny koniec, do którego doprowadziła decyzja o dezercji i zdradzie Ojczyzny - tweet tej treści zamieścił w czwartek Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.

Reklama

Dezerter

Czeczko pełnił służbę w 11. Mazurskim Pułku Artylerii, wchodzącym w skład 16. Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, służył na granicy.

Według informacji strony białoruskiej został zatrzymany pod Tuszemlą na Grodzieńszczyźnie, a następnie poprosił o azyl polityczny. Na Białorusi Czeczko występował publicznie, m.in. w białoruskich mediach państwowych, oskarżając polskie władze o zbrodnie na nielegalnych migrantach. Twierdził m.in., że podczas służby na granicy "był zmuszany do zabijania ludzi".

Według polskich władz Czeczko został po ucieczce na Białoruś wykorzystany w operacji informacyjnej przeciwko Polsce.

W Polsce Czeczko został oskarżony o dezercję. 25-latek został też prawmocnie skazany za znęcanie się nad własną matką. Ostatnia rozprawa odbyła się 29 grudnia, gdy mężczyzna był już na Białorusi.