"Już od dawna z Iziumu docierały informacje o tym, że rosyjscy okupanci wraz z miejscowymi zdrajcami dezinformują mieszkańców, którzy są w pełnej informacyjnej izolacji, i rozpowszechniają różne nieprawdziwe informacje dotyczące sytuacji w kraju i w mieście. Na przykład propagandyści przekazywali, że rzekomo Kijów i Charków upadły, a Izium został +poddany+" - napisał Strelnyk w mediach społecznościowych.

Reklama

Mieszkańcy odmawiali wyjazdu z Iziumu

W związku z tym - jak kontynuował - mieszkańcom proponowano samodzielną "ewakuację" z Iziumu do Rosji. Jednak większość mieszkańców odmówiła dobrowolnego wyjazdu z miasta, bez względu na stałe ryzyko ostrzałów.

"Dlatego rosyjscy okupanci we współpracy z miejscowymi zdrajcami zorganizowali przymusową deportację z miasta ponad 50 mieszkańców. Autobusy z ludźmi przekroczyły granicę (z Rosją) przez przejście Czuhuniwka i pojechały w nieznanym kierunku" - dodał Strelnyk.

Reklama

Przedstawiciel lokalnych władz ocenił, że jest do zbrodnia przeciwko ludzkości, której wykonawcy i zleceniodawcy muszą być ukarani.