Zwrócił uwagę, że obecnie ukraińska armia nie ma możliwości odblokowania mariupolskiego kombinatu, ostatniego punktu ukraińskiego oporu w kontrolowanym przez Rosjan Mariupolu. Nie winimy tu nikogo, ale jeśli do końca pierwszego miesiąca wojny otrzymalibyśmy broń, o którą prosiliśmy w pierwszym tygodniu, to Mariupol mógłby zostać odbity. Teraz będzie to dużo trudniejsze - zaznaczył.

Reklama

Wyraził zrozumienie, że w pierwszych tygodniach wojny duża część europejskich przywódców nie wierzyła, że Ukraina może wygrać. Dlatego nie chcieli przekazać uzbrojenia, aby nie wpadło ono później w ręce Rosji. Niestety stworzyło to sytuację, w której pomoc zachodnia jest spóźniona o co najmniej dwa tygodnie. Teraz już wiemy, że otrzymamy całe uzbrojenie, niestety później, niż tego oczekiwaliśmy - dodał polityk.

Co dzieje się w Azowstalu?

Azowstal broniony jest przez pułk Gwardii Narodowej Azow i 36. Samodzielną Brygadę Piechoty Morskiej. W ostatnim czasie dzięki konwojom humanitarnym udało się uratować kilkuset cywilów, którzy schronili się na terenie zakładów.

W poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar poinformowała, że z mariupolskiego kombinatu ewakuowano ponad 260 żołnierzy, w tym 53 rannych przewieziono do szpitala, a pozostałych 211 do Nowoazowska i innych miejscowości. Jak przekazał w niedzielę jeden z walczących w Mariupolu, rannych było tam 600-700 żołnierzy, z których 40-50 było w stanie krytycznym. W zakładach skończyła się woda pitna, wojskowi piją wodę produkcyjną i jedzą jeden posiłek dziennie, by oszczędzać żywność.