Ukraińcy zaatakowali w sobotę most na tamie w Elektrowni Hydroelektrycznej Kachowka i pojawiły się informacje, że nie mogą nim przejeżdżać ciężkie pojazdy. Kilka dni wcześniej ukraińskie wojsko twierdziło, że most jest nieprzejezdny.
Raport ISW
Według ISW most w Kachowce był jedynym, jakim Rosjanie mogli przewozić ciężkie uzbrojenie na zachodni brzeg Dniepru w obwodzie chersońskim, ponieważ siły ukraińskie uszkodziły wcześniej kolejowy most Antonowski. Brytyjski wywiad oceniał, że Rosjanie muszą polegać na przeprawach promowych i pontonowych.
ISW podkreśla, że rosyjskie wojska nie mogą podtrzymywać operacji zmechanizowanych na dużą skalę bez niezawodnej lądowej linii komunikacji. Dostarczanie amunicji, paliwa i ciężkiego sprzętu przez przeprawy pontonowe lub drogą powietrzną jest niepraktyczne, o ile w ogóle możliwe.
"Jeżeli siły ukraińskie uszkodziły wszystkie trzy mosty i mogą powstrzymać Rosjan przed przywróceniem ich sprawności przez długi czas, rosyjskie wojska na zachodnim brzegu Dniepru stracą zdolność do bronienia się nawet przed ograniczonymi ukraińskimi kontratakami” – ocenia amerykański think tank.
ISW zwraca przy tym uwagę na doniesienia ze źródeł ukraińskich o koncentracji rosyjskich sił powietrznodesantowych na zachodzie obwodu chersońskiego, co według think tanku sugeruje, że Rosjanie chcą wykorzystać te łatwiejsze do przerzucania drogą lotniczą jednostki do obrony przed kontrofensywą Ukrainy.
Wojska rosyjskie kontynuowały tymczasem ataki i ostrzały w obwodzie donieckim na wschodzie, być może po to, aby odciągnąć uwagę Ukrainy od kluczowych obszarów na południu kraju, gdzie Ukraińcy prowadzili skuteczne kontrataki i przygotowują grunt pod kontrofensywę – dodano w raporcie ISW.