Szczyt odbywa się po raz drugi; poprzedni przeprowadzono w ubiegłym roku. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski zwołuje te spotkania, by – jak wcześniej tłumaczył PAP zastępca szefa jego administracji Ihor Żowkwa - sprawa wyzwolenia Krymu spod rosyjskiej okupacji stale pozostawała w zasięgu uwagi polityków na całym świecie.

Reklama

Rosyjska okupacja przekształciła Krym, to naprawdę rajskie dla nas miejsce w region zależny i depresyjny. W region wysokich płotów, drutów kolczastych i bezprawia, w strefę katastrofy ekologicznej i bazę wojskową dla agresji (Rosji) – oświadczył otwierając obrady prezydent Zełenski.

Od 24 listopada z okupowanego Krymu wypuszczono w kierunku naszych miast i wsi 750 rakiet manewrujących. Zniszczyły one co najmniej setki cywilnych obiektów: szkoły, uniwersytety i domy mieszkalne. Dlatego też odzyskanie kontroli przez Ukrainę nad Półwyspem Krymskim będzie największym antywojennym krokiem w Europie – podkreślił.

Tegoroczny szczyt Platformy Krymskiej odbywa się w warunkach wojny, którą prowadzi przeciwko Ukrainie Rosja. Brak gości zagranicznych spowodowany jest kwestiami bezpieczeństwa. W ukraińskiej stolicy prawie codziennie słychać syreny alarmów przeciwlotniczych.

Z Kijowa Jarosław Junko