Brat prezydenta Micheila Saakaszwilego jest szefem funduszu ubezpieczeniowego Irao. Opozycja oskarża, że z konta firmy zniknęła gigantyczna suma - równowartość 270 milionów złotych. Pieniądze wypłynęły z kont funduszu i nie wiadomo gdzie są teraz. Politycy opozycji oskarżają, że za malwersacjami stoi brat prezydenta.
Partia Pracy chce, by za brata prezydenta wzięły się prokuratura i Światowa Organizacja Zdrowia. Bo pieniądze trafiły do Irao z budżetu, by fundusz zapewnił opiekę medyczną najuboższym Gruzinom - twierdzi rosyjska agencja "Ria Novosti"