Większość osób przybyłych na zorganizowaną na placu Cibeles manifestację przyniosło ze sobą flagi państwowe, szaliki w barwach Hiszpanii lub transparenty z antyrządowymi hasłami. Zawierały one zazwyczaj slogany oskarżające premiera, członków rządu oraz polityków centrolewicowej koalicji i ugrupowań separatystycznych o sprzeniewierzenie się interesom Hiszpanii oraz zdradę państwa. Na transparentach przyniesionych przez demonstrantów widniały napisy: "Sanchez jest zdrajcą", "Premier kłamie", "Broń swego narodu!", "Walczmy o nasz kraj!".

Reklama

Uczestnicy sobotniej manifestacji żądali m.in. odstąpienia przez rząd Sancheza od zmian w prawie karnym, mających rzekomo służyć łagodnemu traktowaniu działań separatystycznych. Apelowano także o zaostrzenie kursu władz Hiszpanii wobec zwolenników odłączenia się od Hiszpanii Katalonii oraz Kraju Basków.

31 tysięcy osób na ulicach

Obecny na proteście rzecznik największego opozycyjnego ugrupowania parlamentu Partii Ludowej (PP) Miguel Tellado zarzucił Sanchezowi zbytnie pobłażanie dla separatystów. Zażądał też przestrzegania przez centrolewicowy gabinet zasad hiszpańskiej konstytucji.

W proteście zorganizowanym pod hasłem "Na rzecz Hiszpanii, demokracji i konstytucji" wzięło udział według szacunków rządu ponad 31 tys. osób.

Marcin Zatyka