W skład zespołu stworzonego z inicjatywy doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana, wejdą m.in. przedstawiciele Pentagonu, Federalnej Administracji Lotnictwa oraz Ministerstwa Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Niezidentyfikowane obiekty

Jak wyjaśnił rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby grupa zajmie się tym w kontekście szerszych implikacji politycznych, w tym w zakresie wykrywania i analizy niezidentyfikowanych obiektów powietrznych, stanowiących zagrożenie dla bezpieczeństwa lub bezpieczeństwa.

Reklama

Powołany zespół będzie konsultował się z firmami sektora prywatnego, produkującymi balony meteorologiczne lub inne jednostki, podobne do obiektów zestrzelonych między piątkiem a niedzielą.

Reklama

Według Kirby'ego zadaniem grupy będzie też wyjaśnienie, kto operuje na tak dużej wysokości, w jakim celu i czy jest to całkowicie legalne.

"Stany Zjednoczone wciąż nie wiedzą, do kogo należą trzy obiekty zestrzelone przez amerykańskie wojsko ok. tydzień po tym, jak strąciło chiński balon szpiegowski u wybrzeży Karoliny Południowej" – zauważył portal "The Hill".

W opinii Pentagonu trzy ostatnie zestrzelone obiekty były bezzałogowe. Nie wiadomo dotąd w jaki sposób są zasilane. Przedstawiciele sił zbrojnych nie nazywają ich balonami.

Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski