Szefowa MSZ Francji Catherine Colonna miała przyjąć Tajaniego podczas jego pierwszej wizyty we Francji od objęcia teki ministra spraw zagranicznych. Jednak po radiowym wywiadzie, w którym Darmanin powiedział, że premier Włoch Giorgia Meloni "nie jest w stanie poradzić sobie z kryzysem migracyjnym", Tajani odwołał to spotkanie.
Według źródeł we francuskim rządzie, na które powołuje się Reuters, Paryż stara się kanałami dyplomatycznymi załagodzić zadrażnienia, jakie wywołał komentarz ministra. Darmanin uważany jest za polityka bardzo bliskiego prezydentowi Francji Emmanuelowi Macronowi - relacjonuje agencja.
"Meloni okłamała włoskich wyborców"
Francuski resort spraw zagranicznych wydał komunikat, w którym napisano, że "relacje Francji i Włoch oparte są na wzajemnym szacunku". "Rząd Francji pragnie, w duchu solidarności, współpracować z Włochami w kwestii wspólnego wyzwania, jakim jest szybki wzrost fal migracyjnych, zwłaszcza w środkowej części Morza Śródziemnego" - głosi oświadczenie ministerstwa.
W rozmowie z radiem RMC Darmanin ocenił wcześniej, że Meloni okłamała włoskich wyborców, obiecując podczas kampanii wyborczej rozwiązanie problemów z nielegalną migracją, z którą nie zdołała sobie poradzić. Wyjaśnił też, że bardzo wielu migrantów, w tym dzieci bez opieki dorosłych, przybywa z Tunezji, a "Włochy nie potrafią uporać się z tą presją migracyjną".
Komentarz "obraźliwy i nie do zaakceptowania"
Według przedstawiciela włoskiego rządu, który pragnął zachować anonimowość, komentarz francuskiego ministra był "obraźliwy i absolutnie nie do zaakceptowania". Również sam Tajani oznajmił, że wypowiedź Darmanin była nie do przyjęcia.
Francuskie MSZ informowało wcześniej, że Colonna będzie rozmawiać z Tajanim właśnie o problemach związanych z migrantami, pojawiającymi się na granicy włosko-francuskiej oraz o pomocy dla Ukrainy.