Już ponad 25 proc. uprawnionych zagłosowało w wyborach prezydenckich na Litwie. Licznie w lokalach wyborczych zameldowali się Polacy. W rejonie wileńskim zagłosowało już 27 proc. obywateli, a w rejonie solecznickim 28 proc. Polska mniejszość ma swojego kandydata - przewodniczącego Akcji Wyborczej Polaków na Litwie Waldemara Tomaszewskiego, który ma obywatelstwo litewskie.

Reklama

Faworytką wyborów jest jednak litewska unijna komisarz Dalia Grybauskaite. Chce na nią głosować aż 60 proc. badanych. Sześciu pozostałych kandydatów ma daleko mniejsze szanse.

Jeśli frekwencja przekroczy 50 proc., pani Grybauskaite może zostać wybrana już w I turze. Jeżeli Litwini nie pofatygują się do urn, zwycięzcą zostanie ta osoba spośród kandydatów, która zbierze 1/3 głosów uprawnionych, czyli około 900 tys. obywateli. Gdyby nikomu nie udała się ta sztuka, 7 czerwca wraz z wyborami do Parlamentu Europejskiego odbędzie się druga tura wyborów prezydenckich.

Na wybór prezydenta Litwini mają czas do godziny 19.00. Już o 21.00 polskiego czasu Główna Komisja Wyborcza poda wstępne wyniki.

Oprócz Dalii Grybauskaite i Waldemara Tomaszewskiego w litewskich wyborach wyborach startuje też wiceprzewodniczący partii Porządek i Sprawiedliwość Valentinas Mazuronis, szef Litewskiej Partii Socjaldemokratycznej Algirdas Butkeviczius, była przewodnicząca Litewskiego Związku Chłopów i Narodowców Kazimira Prunskiene, członkini Partii Pracy Loreta Graużiniene oraz...generał w stanie spoczynku, Czeslovas Jezerskas.

Reklama