Do katastrofy samolotu, na pokładzie którego znajdowali się m. in. Jewgienij Prigożyn i jego "prawa ręka" Dmitrij Utkin doszło w środę, 23 sierpnia. Już wtedy informowano, że zginęli wszyscy znajdujący się na pokładzie. Na liście pasażerów - podawano - było siedmiu pasażerów i troje członków załogi. Wśród nich widniało nazwisko szefa Grupy Wagnera. Ale cień niepewności jednak był, lista pasażerów jest bowiem sporządzana jeszcze przed startem.
Dzień później pytany o ofiary katastrofy Putin obwieścił, że "trzeba poczekać na oficjalne wyniki śledztwa dotyczącego rozbicia się samolotu Jewgienija Prigożyna". Zaznaczał też, że "ekspertyza wymaga czasu".
Potem jednak - jak informował Reuters - Putin "złożył kondolencje rodzinom ofiar". Wspominał, że Jewgienija Prigożyna znał od lat 90. i ocenił, że "był utalentowanym biznesmenem". Następnego dnia znaleziono czarne skrzynki samolotu Embraer Legacy 600, ale oficjalnego potwierdzenia i badań DNA ofiar katastrofy wciąż nie było.
Taką informację podano dopiero w niedzielę. Wtedy Rosyjski Komitet Śledczy oficjalnie potwierdził, że wśród osób, które zginęły w środę w katastrofie lotniczej w obwodzie twerskim był Jewgienij Prigożyn; nie podano żadnych informacji na temat przyczyn tego zdarzenia.
Pieskow: Procedury prawne wymagają...
O złożenie kondolencji już w czwartek, trzy dni przed oficjalnie podaną informacją, pytany był rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Jak mówił, Władimir Putin zdecydował się na taki krok, ponieważ "istniały już wyraźne dowody" na śmierć Prigożyna i pozostałych ofiar. - Procedury prawne wymagają badań genetycznych i biologicznych, które wczoraj zakończono - wyjaśnił Pieskow.
Zapytany o pogrzeb szefa Grupy Wagnera, Pieskow odparł, że "nie ma jeszcze żadnych informacji na ten temat" i "nie może nic powiedzieć". - Jak tylko zapadnie decyzja, na pewno zostanie ogłoszona. Takie decyzje podejmowane są wspólnie z rodziną i opierają się przede wszystkim na tym, co mówi rodzina - przekonywał.
Dopytywany, czy w pogrzebie weźmie udział Putin, rzecznik Kremla odpowiedział: - Nie wiemy jeszcze, kiedy i jak odbędzie się pogrzeb, więc nie da się w tym momencie odpowiedzieć na to pytanie - mówił.