Skupiamy się na Gazie, ale jesteśmy rozmieszczeni szeroko (w całym kraju), co pozwala nam na jednoczesne działanie na wszystkich obszarach - zapewnił rzecznik IDF, cytowany przez portal Times of Israel.
Zdaniem Hagariego setki tysięcy Palestyńczyków ewakuowały się już z północy na południe Strefy Gazy po ostrzeżeniach izraelskiego wojska. Przyznał jednak, że wciąż są osoby, które nie opuściły swoich domów.
Każdy, kto postanowi się nie ewakuować, sprowadza zagrożenie na siebie i swoją rodzinę. Zaatakujemy obszary, które zostały ewakuowane, z wielką siłą - ostrzegł. Dodał przy tym, że Hamas stara się uniemożliwić ewakuację cywilów, ponieważ "liderzy organizacji ukrywają się za nimi".
"Macie czas do 16"
Wcześniej w sobotę izraelska armia ogłosiła w języku arabskim, że mieszkańcy północy Strefy Gazy maja przenieść się na południe tego terytorium do godz. 16 (godz. 15 czasu polskiego). Ta informacja wskazuje, że IDF po tygodniu nalotów na Strefę Gazy są coraz bliższe rozpoczęcia ofensywy lądowej na ten teren - komentował portal Times of Israel.
Powtarzane od piątku wezwania do ewakuacji dotyczą łącznie 1,1 mln cywilów zamieszkujących północ Strefy Gazy. Przedstawiciele ONZ oceniali, że przeprowadzenie takiej operacji w tak krótkim czasie jest niemożliwe, a zmuszenie cywilów do ewakuacji w czasie trwania walk jest "niebezpieczne i oburzające".
Mieszkańcy nie mogą opuścić Strefy Gazy, ponieważ wszystkie przejścia graniczne z Izraelem i Egiptem są zamknięte. Hagari oświadczył, że jakikolwiek potencjalny ruch ze Strefy Gazy do Egiptu byłby prowadzony w koordynacji z Izraelem. "Obecnie to się nie dzieje" - zaznaczył.