Premier Meloni padła ofiarą tzw. pranksterów z Rosji, którzy dzwonią do różnych przywódców i przedstawiają się jako osobistości ze świata polityki.

Na konferencji prasowej szefowa włoskiego rządu oceniła, że jej doradca, który był odpowiedzialny za organizację tej rozmowy, postąpił "lekkomyślnie" i "powierzchownie" oraz "naraził kraj". Premier Włoch wyraziła przekonanie, że rozmowa opublikowana w sieci to przejaw "propagandy Kremla".

Reklama

"Zmęczenie wojną"? Kłopoty Meloni

Wytłumaczyła się także ze swoich słów, gdy mówiła w jej trakcie o "zmęczeniu wojną na Ukrainie". - Nie powiedziałam nic nowego. Jestem świadoma tego, że opinia publiczna, także nasza, cierpi z powodu konsekwencji wojny - dodała premier Meloni.

Reklama