Wygrana to ponad dwa razy więcej niż w ciągu tego roku wydadzą polskie kancelarie premiera i prezydenta razem wzięte.
Kto zgarnął tak wielkie pieniądze? Na razie nie wiadomo. Agencja Ansa podała jedynie, że szczęśliwy kupon sprzedano za dwa euro w miejscowości Bagnone w prowincji Massa Carrara w Toskanii.
Ostatnie tygodnie, kiedy wygrana przekroczyła 100 milionów euro, stały we Włoszech pod znakiem loteryjnej gorączki. Przed kolekturami ustawiały się gigantyczne kolejki, przyjeżdżały nawet wycieczki z zagranicy - "turyści" kupowali losy i wracali do domu z nadzieją na wygraną.
Poprzedni rekord w Superenalotto padł w październiku zeszłego roku; w Katanii na Sycylii ktoś wygrał wtedy 100 milionów euro.
Największym wygranym jest niewątpliwie budżet państwa. W ciągu ostatnich 6 miesięcy do jego kasy wpłynęło prawie 1 miliard euro.