- Podejrzani posługiwali się w tym celu podrobionymi, amerykańskimi pieczątkami, dokumentami, wyłudzonymi aktami zgonu oraz rachunkami bankowymi założonymi na członków rodziny (...). Policjanci, we współpracy z bankiem, zapobiegli wypłacie kolejnych pieniędzy - poinformował podinspektor Robert Szumiata, rzecznik śródmiejskiej komendy policji.

Reklama

Przestępczy proceder miał trwać co najmniej od 2021 roku. To wtedy w rzekomym wypadku drogowym na terenie Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej "zginęła" pierwsza z osób. - Podejrzani, na podstawie podrobionych dokumentów, wyłudzili akt zgonu, który to z kolei przedstawili w dwóch firmach ubezpieczeniowych, a te na jego podstawie wypłaciły łącznie ponad milion złotych odszkodowania z tytułu zawartych polis na życie - wyjaśnił podinspektor Szumiata.

Muzyk przeprasza

"W związku z informacjami i doniesieniami prasowymi na mój temat, które okazały się dziś w mediach, pragnę oświadczyć, że całkowitą i pełną odpowiedzialność za informacje w nich zawarte ponoszę ja sam. Zaznaczam jednocześnie, że moi koledzy z grupy Kult nie mieli na ten temat żadnej wiedzy do dzisiaj. Jest mi bardzo przykro, że przez moje zaniechanie i brak reakcji ucierpiało dobre imię zespołu" - napisał M. w oświadczeniu na Facebooku, które pojawiło się na oficjalnym profilu zespołu Kult.

Reklama

"Wszystkich tych, których zaufanie zawiodłem - przepraszam. Nie było to moją intencją, podobnie jak angażowanie kolegów w to całe zamieszanie. Ufam, że wymiar sprawiedliwości stanie w tej sprawie na wysokości zadania i prawda zostanie wyjaśniona" - dodał.

Reklama

Ponad milion złotych w kieszeni oszustów

Przekazał, że rachunki bankowe były zakładane na najbliższych członków rodziny. - W ten sposób wyłudzono ponad milion złotych i próbowano wypłacić kolejne 800 tysięcy złotych, jednak tym razem zapobiegli temu pracownicy jednego z banków i policjanci ze śródmiejskiego Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego - podkreślił policjant.

Dodał, że 37-latek został zatrzymany na lotnisku, kiedy przyleciał ze Skandynawii odebrać pieniądze z odszkodowania. - Pozostałe dwie osoby, 58-latka i jej o 5 lat starszy partner zostali zatrzymani tego samego dnia - przekazał oficer prasowy.

Jednym z zatrzymanych jest Piotr M., gitarzysta znanego polskiego zespołu rockowego.

Podejrzani usłyszeli zarzuty

Śródmiejscy kryminalni podczas przeszukania jednego z mieszkań znaleźli i zabezpieczyli między innymi unieważniony dowód osobisty, amerykański paszport zatrzymanej 58-latki, urzędowe, amerykańskie pieczątki, telefony komórkowe, karty płatnicze, pełnomocnictwa do rachunków bankowych oraz unieważniony dowód osobisty jednego z zatrzymanych mężczyzn.

Sprawą zajęła się Prokuratura Rejonowa Warszawa - Śródmieście - Północ, która wszczęła śledztwo. - Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów. Po doprowadzeniu do prokuratury zatrzymani Alex K., Marta H-Z. oraz Piotr M. usłyszeli zarzuty popełniania, wspólnie i w porozumieniu, oszustwa w mieniu znacznej wartości, usiłowania oszustwa, podrabiania dokumentów i posługiwania się nimi jako autentycznymi - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie, prokurator Szymon Banna.

Dodał, że podejrzani zostali przesłuchani i złożyli wyjaśnienia.

Śledztwo w toku

Podkreślił, że wobec Alexa K. oraz Marty H-Z., na wniosek prokuratury, Sąd Rejonowy dla Warszawy - Śródmieścia zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 3 miesięcy. - Sąd podkreślił, że materiał dowodowy zgromadzony przez prokuraturę wskazuje na duże prawdopodobieństwo popełnienia zarzuconych im czynów - wyjaśnił Banna.

Wobec Piotra M. prokurator zastosował wolnościowe środki zapobiegawcze, takie jak dozór policji połączony z obowiązkiem stawiennictwa w wyznaczonej jednostce oraz zakaz opuszczania kraju.

Za te przestępstwa kodeks karny przewiduje do 10 lat pozbawienia wolności.

- Niewykluczone, że skala tego przestępstwa może być znacznie większa, a co za tym idzie - liczba "uśmierconych" w ten sposób osób i wyłudzonych odszkodowań zdecydowanie wyższa. Te kwestie i wiele innych wyjaśni śledztwo, które nie zostało jeszcze zakończone - przekazał podinspektor Szumiata.