Dokładnie 6 maja rosyjskie MON zapowiadało przeprowadzenie manewrów jądrowych "na polecenie naczelnego zwierzchnika sił zbrojnych", czyli Władimira Putina.
Manewry z rakietami Iskander i Kindżał
"Rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły w Południowym Okręgu Wojskowym pierwszy etap ćwiczeń wojskowych polegających na praktycznym szkoleniu w zakresie przygotowania i użycia niestrategicznej broni nuklearnej" – cytuje Biełsat oświadczenie rosyjskiego MON.
W pierwszym etapie ćwiczeń przy granicy z Ukrainą wykorzystano rakiety Iskander i Kindżał.
Odpowiedź na "groźby" Zachodu wobec Rosji
Rosyjski resort w swoim oświadczeniu przytoczył niedawne wypowiedzi prezydenta Francji Emmanuela Macrona o możliwości wysłania wojsk francuskich na Ukrainę, oraz szefa brytyjskiego MSZ Davida Camerona, według którego Ukraina ma prawo użyć broni dostarczonej przez Londyn do ataków na cele w Rosji.
"Ćwiczenia mają na celu zapewnienie gotowości jednostek i sprzętu do bojowego użycia niestrategicznej broni nuklearnej w celu reagowania i bezwarunkowego zapewnienia integralności terytorialnej i suwerenności państwa rosyjskiego w odpowiedzi na prowokacyjne oświadczenia i groźby poszczególnych zachodnich przedstawicieli wobec Federacji Rosyjskiej" – czytamy.