Podczas kontroli paszportowej obowiązują rygorystyczne zasady. Kobieta podróżująca z Australii na Bali miała w paszporcie pewną "skazę", która uniemożliwiła jej podróż.

Obserwuj kanał Dziennik.pl na WhatsAppie

Paszport – to nie powinno się w nim znaleźć

Reklama

30-letnia kobieta z Queensland w Australii została zatrzymana podczas przesiadki w Melbourne. Powodem okazały się zabrudzenia w paszporcie. O sprawie poinformował The Sun. Zabrudzenia były niewielkie jednak wystarczające, by odmówić pasażerce wejścia na pokład samolotu. Na stronie z fotografią znalazł się żółty ślad, a także kilka małych, czarnych plam.

"Czułam się jak przestępczyni" – wyznała kobieta. Dodała, że była podekscytowana wyjazdem. "To miał być czas dla mnie. Gdybym wiedziała, że będzie taki problem, oczywiście wyrobiłabym nowy paszport" – wyjaśniła. Powiedziała też, ile kosztował ją błąd. Straciła nie tylko urlop na Bali, ale także pieniądze wydane na loty, które kosztowały 2 tys. dolarów.

Nieważny paszport

Z takich powodów należy dokładnie sprawdzić swój paszport przed podróżą. Nie mogą znaleźć się na nim żadne plamy, przebarwienia. Niedopuszczalne jest także podróżowanie z uszkodzonym czy naderwanym dokumentem. Co oczywiste, paszport musi posiadać też wszystkie strony i mieć odpowiednią datę ważności.