Roepcke jest analitykiem i korespondentem wojennym "Bilda" w Ukrainie. W piątek opublikował na platformie X wpis, w którym wykazał, że Kijów może przegrać wojnę z Rosję. Dlaczego? Ponieważ mimo wielu szumnych deklaracji i licznych spotkań dyplomatycznych w europejskich stolicach, pomoc wojskowa wysyłana nad Dniepr jest grubo niewystarczająca.

Putin przestawił całą gospodarkę, by wygrać w Ukrainie

"W czwartym roku wojny wszystko widać jak na dłoni: Rosja dąży do jasnego celu, jakim jest wygranie wojny z Ukrainą - i systematycznie podporządkowuje całą gospodarkę temu celowi" – pisze Roepcke.

Reklama

Wskazuje, że Rosjanie są obecnie w stanie produkować dziennie około tysiąca nowoczesnych dronów światłowodowych – śmiertelnie groźnych, bo odpornych na środki walki elektronicznej. Według niego w najbliższych miesiącach mogą zwiększyć ich produkcję do 2 tysięcy.

Poza tym zakłady zbrojeniowe Kremla zwiększają również produkcję dronów-kamikadze średniego zasięgu Gerań (tak Rosjanie nazywają drony Shahed, wykonywane na licencji irańskiej). Cytuje ukraińskich analityków, którzy uważają, że obecnie Rosjanie wystrzeliwują ich aż 150 dziennie. Przestrzegają, że mogą oni dojść do 500 dziennie pod koniec tego roku.

Reklama

Gospodarka wielkości Hiszpanii przeważa nad Zachodem

"Rosja osiąga to nie dlatego, że jest supermocarstwem gospodarczym lub militarnym – bo nim nie jest - ale dlatego, że decyzje polityczne i cele strategiczne są poparte konkretnymi działaniami. W ten sposób kraj o produkcji gospodarczej Hiszpanii przewyższa całą Europę pod względem zbrojeń i skuteczności wojskowej" – pisze Roepcke.

"Innymi słowy: gdyby tylko jeden średniej wielkości kraj europejski wspierał Ukrainę tak konsekwentnie, jak Rosja wspiera swoją armię inwazyjną, wojna mogłaby być już wygrana - zamiast, jak teraz, być na krawędzi porażki" – ocenił dziennikarz.

Wskazał, że tym, czego brakuje sojusznikom Kijowa z USA czy europejskich stolic jak Paryż i Londyn, "nie są możliwość, ale wola polityczna".