Iżewsk znajduje się w głębi Rosji, ponad 1300 km od granic Ukrainy.
Kłęby dymu nad Iżewskiem. Są zabici i ranni
Najpierw gubernator Udmurtii Aleksandr Breczałow poinformował, że rano 1 lipca "jedno z przedsiębiorstw w Iżewsku" zostało zaatakowane przez ukraińskie bezzałogowce. W swoim komunikacie nie podał nazwy zakładu. Zaznaczył jednak, żekilka osób zostało poszkodowanych, wybuchł pożar, a wszystkie służby ratunkowe pracują na miejscu. Pracownicy zakładu zostali ewakuowani, a poszkodowani otrzymują pomoc medyczną.Nie ujawnił jednak szczegółów dotyczących skali zniszczeń i liczby ofiar.
Nieco później kanały w serwisie Telegram ujawniły, że celem ataku był elektromechaniczny zakład "Kupol" – producent zaawansowanych systemów obrony powietrznej i dronów. Kanał Exilnova+ opublikował zdjęcia i filmy z miejsca zdarzenia, na których widać pożar i słuchać kilka eksplozji. Z kolei "Astra" i "Agenstwo" potwierdziły geolokalizację nagrań – uderzenie rzeczywiście nastąpiło w obrębie zakładów "Kupol".
Wreszcie we wtorek po południu gubernator Breczałow podał, że w wyniku eksplozji w zakładach zginęły trzy osoby, a 35 zostało rannych (10 jest w stanie ciężkim).
Mniej więcej w tym samym czasie do przeprowadzenia ataku przyznała się Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Podała, że co najmniej dwa drony trafiły w fabrykę, wywołując pożar. W akcji użyto dronów-kamikadze An-196 Lutyj.
Co produkuje zakład „Kupol”?
Elektromechaniczne zakłady "Kupol" w Iżewsku należą do rosyjskiego koncernu "Ałmaz-Antej" i są objęte sankcjami USA oraz Unii Europejskiej. Produkują przeciwlotnicze zestawy rakietowe Tor-M2 i Osa-AKM, pokładową aparaturę dla rakiet, urządzenia celownicze, a także bezzałogowce. Wśród nich znajduje się m.in. dron uderzeniowy Harpia-A1, skonstruowany na bazie chińskich silników i komponentów.
To nie pierwszy raz, kiedy zakład znalazł się na celowniku ukraińskiego wojska – w listopadzie 2024 roku w wyniku podobnego ataku ranny został pracownik hali zajmującej się produkcją dronów.
Naloty na Krym
W ostatni weekend drony wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR) znów przeprowadziły udany nalot na cele na okupowanym Krymie. Zniszczyły m.in. kilka radarów, a także trafiły samolot Su-30.