To trzykrotnie więcej niż na jesieni 2024 r., gdy Korea Północna, działając w tajemnicy, wysłała 11 tys. wojskowych, by wsparli rosyjską kontrofensywę w obwodzie kurskim.

Tym razem Koreańczycy trafią na tereny okupowane?

Z dokumentu ukraińskiego wywiadu wynika, że Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej jest przygotowane do zapewnienia północnokoreańskim oddziałom niezbędnego wyposażenia, broni i amunicji. Celem ma być dalsza integracja koreańskich żołnierzy z jednostkami bojowymi Rosji.

Reklama

Jak wskazują autorzy raportu, istnieje duże prawdopodobieństwo, że siły z Pjongjangu zostaną użyte w działaniach ofensywnych na okupowanych terytoriach Ukrainy, wzmacniając rosyjski kontyngent w kluczowych operacjach.

Podejrzane ruchy w portach i na lotniskach

Rozmieszczenie kilkudziesięciu tysięcy obcych żołnierzy na terytorium Rosji to ogromne logistyczne przedsięwzięcie. O tym, że przygotowania do nowego przerzutu trwają, świadczyć mogą m.in. zmiany w rosyjskich samolotach wojskowych (niektóre maszyny zostały dostosowane do transportu żołnierzy).

Dodatkowo, jak informuje CNN, satelitarne zdjęcia z maja i czerwca wykazały wzmożoną aktywność w porcie Dunai, gdzie 18 maja zacumował okręt desantowy klasy Ropucha – ten sam typ statku, który w 2024 r. przewoził północnokoreańskie siły. Obserwacje wskazują również na aktywność transportową na lotnisku Sunan w Pjongjangu, gdzie zauważono samoloty transportowe, najpewniej Ił-76, identyczne z tymi, które brały udział w poprzednich przerzutach.

Ukraińskie prognozy są zawyżone? "Są pogłoski"

Reklama

Zdaniem Jenny Town, analityczki z waszyngtońskiego Stimson Center, szacunki ukraińskiego wywiadu mówiące o 30 tys. żołnierzy mogą być zawyżone, ale wciąż możliwe do zrealizowania. – To nie będą elitarne jednostki, ale Kim Dzong Un wyraźnie zadeklarował pełne wsparcie. Dużo zależy od tego, czego zażądała Rosja – oceniła w rozmowie z CNN.

Według niej bardziej realistyczna liczba to od 10 do 20 tys. wojskowych, którzy mogą być wysyłani stopniowo. – Są pogłoski, że rosyjscy generałowie szkolą północnokoreańskich żołnierzy już na miejscu – dodała.

Produkują drony, szkolą operatorów

Doniesienia te potwierdza Andrij Kowalenko z ukraińskiego Centrum Zwalczania Dezinformacji. Twierdzi, że w Korei Północnej drony Shahed/Gerań są nie tylko produkowane. Rosjanie szkolą tam również ich operatorów, rekrutowanych spośród miejscowych. Zarówno do pilotowania bezzałogowców szturmowych, jak i rekonesansowych.

Według informacji służb Kijowa, kursy odbywają się na lotnisku Kalma w mieście Wonsan na wschodnim wybrzeżu Korei.

Współpraca krwawych reżimów się pogłębia

Dotychczasowe zaangażowanie sił północnokoreańskich obejmowało 11 tys. żołnierzy, którzy zostali wysłani do Rosji jesienią 2024 roku. Walczyli głównie w rejonie Kurska, gdzie odegrali istotną rolę w powstrzymaniu ukraińskiej ofensywy. Według danych zachodnich służb wywiadowczych, około 4 tys. z nich zginęło lub zostało rannych. Pomimo tak wysokich strat, współpraca militarna Pjongjangu z Moskwą stale się pogłębia.