W październiku Sąd Okręgowy w Płocku odrzucił wniosek o list żelazny dla 18-letniego Bartosza G., podejrzanego o zabójstwo 16-letniej Mai w kwietniu w Mławie. Zażalenie na to orzeczenie złożył obrońca Bartosza G. Sam podejrzany, który został zatrzymany w maju w Grecji, 23 grudnia został sprowadzony do Polski. We wtorek Sąd Apelacyjny w Łodzi na niejawnym posiedzeniu rozstrzygnął o zasadności wcześniejszej decyzji sędziego z Płocka.

Brak zgody na wydanie listu żelaznego podejrzanemu

Beata Szafaryn, sędzia Sądu Apelacyjnego w Łodzi utrzymała w mocy zaskarżone przez obrońcę postanowienie Sądu Okręgowego w Płocku, a odczytując treść postanowienia powiedziała, że łódzki sąd apelacyjny uznał za prawidłową decyzję sądu w Płocku, który nie zgodził się na wydanie listu żelaznego podejrzanemu.

Reklama

Podstawową argumentacją jest to, że sprzeciw wobec wydania listu żelaznego wyraził prokurator. To on jest gospodarzem postępowania przygotowawczego i jeżeli wyraża on sprzeciw, ten fakt uniemożliwia wydanie listu żelaznego - powiedziała sędzia.

Dodała, że w tym przypadku dodatkowo zachodzi sytuacja, że zażalenie na postanowienie płockiego sądu jest bezprzedmiotowe, ponieważ podejrzany, co wynika z informacji przekazanej sądowi przez prokuratora, został już sprowadzony do Polski na podstawie Europejskiego Nakazu Aresztowania, a nawet został już przesłuchany.

Reklama

Adwokat Paweł Aranowski, obrońca Bartosza G. powiedział, że spodziewał się takiego rozstrzygnięcia, bo aby wydać list żelazny podejrzany musi przebywać poza granicami kraju i musi złożyć oświadczenie, że będzie się stawiał na wezwania, a - jak powiedział - sam powrót jego mocodawcy do kraju, niweczy wydanie listu żelaznego.

Śledztwo ws. zabójstwa

Według dotychczasowych ustaleń śledztwa, Bartosz G. i jego ofiara Maja K. spotkali się 23 kwietnia i tego dnia wieczorem doszło do zabójstwa. Zwłoki nastolatki odnaleziono 1 maja w zaroślach w pobliżu zakładu produkcyjnego należącego do rodziny podejrzanego. Przeprowadzona 6 maja sekcja zwłok Mai K. wykazała wstępnie, że przyczyną jej zgonu były rozległe obrażenia głowy.

Wszczęte zostało wówczas śledztwo, w ramach którego wydano postanowienie o przedstawieniu Bartoszowi G. zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem.

Bartosz G. został zatrzymany w Grecji, dokąd wyjechał w ramach wymiany szkolnej. Od tego czasu przebywał jako aresztowany w specjalnym ośrodku dla nieletnich w Grecji. Bartosz G. odwołał się od decyzji o ekstradycji. Tłumaczył, że w Polsce otrzymuje groźby ze strony otoczenia. Grecki sąd odrzucił jednak odwołanie i wydał decyzję o przekazaniu go polskim służbom.

Podejrzany nie przyznał się do winy

Bartosz G. został sprowadzony do kraju tuż przed Bożym Narodzeniem, a 25 grudnia rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Płocku prok. Bartosz Maliszewski podczas konferencji prasowej poinformował, że podejrzany usłyszał zarzut popełnienia zbrodni zabójstwa 16-letniej Mai ze szczególnym okrucieństwem; nie przyznał się do popełnienia zarzuconego mu czynu i skorzystał z przysługującego mu prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Sąd zdecydował o zastosowaniu wobec podejrzanego aresztu tymczasowego. Za czyn, o jaki jest podejrzany Bartosz G., jako nastolatkowi grozi od 15 do 30 lat więzienia. Zgodnie z przepisami w tej sytuacji nie może być orzeczone dożywocie.