Papież powiedział po polsku: "Serdecznie pozdrawiam Polaków. Dziś wspominamy świętego Szczepana, pierwszego męczennika. Mądrość płynąca z wiary i odwaga, jaka rodzi się z miłości Chrystusa, zaprowadziły go na śmierć. Jednak wizja otwartego nieba już wtedy zwiastowała mu chwałę zmartwychwstania".
"Oby i nam w codziennym życiu nie brakowało mądrości i odwagi, wiary i miłości, które znajdują swoje zwieńczenie w chwale Pana. Wszystkim z serca błogosławię" - dodał Benedykt XVI.
Po włosku papież podkreślił, że narodziny Syna Bożego dały "początek nowej cywilizacji, cywilizacji miłości, która nie poddaje się w obliczu zła i przemocy oraz obala bariery między ludźmi, czyniąc z nich braci w wielkiej rodzinie dzieci Bożych".
Benedykt XVI zauważył, że męczeństwo świętego Szczepana, którego Kościół wspomina w drugi dzień Świąt, a także świadectwo innych męczenników chrześcijańskich "pokazuje naszym współczesnym, częstokroć roztargnionym i zdezorientowanym, w kim mają pokładać ufność, by nadać życiu sens".
"Uroczystość świętego Szczepana przypomina nam także licznych wierzących, którzy w różnych stronach świata wystawieni są na próby i cierpienia z powodu swej wiary" - mówił papież. "Zobowiązujemy się do wspierania ich modlitwą i niezaniedbywania nigdy naszego chrześcijańskiego powołania" - dodał.
Włoskie media za szczególnie znaczące odnotowały słowa, z którymi Benedykt XVI zwrócił się do Włochów. Życzył im, aby "w rodzinach i w całym narodzie zapanowała atmosfera zgody i jedności, która tak bardzo sprzyja dobru wspólnemu".
Życzenia te papież wystosował w chwili, gdy we Włoszech podejmowane są próby rozładowania napięć i politycznych dyskusji po niedawnym ataku szaleńca na premiera Silvio Berlusconiego. Benedykt XVI nie nawiązał jednak do ataku na swoją osobę, przeprowadzonego w czasie pasterki przez niezrównoważoną kobietą. 25-letnia Susanna Maiolo skoczyła na papieża, przewracając go.