CBA, powołując się na tajemnicę państwową, odmówiło w 2009 r. podania Fundacji, w trybie dostępu do informacji publicznej, skali stosowanych przez Biuro form tzw. kontroli operacyjnej (podsłuchy, tajny pogląd itp.).

Reklama

"Informacje, o udostępnienie których zwraca się wnioskodawca, stanowią tajemnicę państwową" - podkreśliło CBA w odpowiedzi dla Fundacji. Dodano, że informacje te figurują w dorocznym sprawozdaniu szefa CBA dla sejmowej komisji ds. służb specjalnych, w której zasiadają przedstawiciele wszystkich klubów parlamentarnych. Odmowa miała formę decyzji administracyjnej, od której można się odwołać do WSA.

W skardze do WSA Fundacja wnosi, by sąd nakazał Biuru podanie tych danych. Fundacja zarzuca CBA "niewłaściwą wykładnię pojęcia tajemnicy państwowej", co pozbawiło ją prawa dostępu do informacji publicznej. Adam Bodnar z Fundacji mówił, iż CBA "wyprowadza z pojęcia tajemnicy państwowej zbyt daleko idące wnioski". "Same dane statystyczne powinny być jawne, inaczej w ogóle trudno mówić o skali zjawiska" - zaznaczył.

Także Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego w 2009 r. odmówiła Fundacji udostępnienia takich samych danych z zakresu swego działania. Ta odmowa nie miała jednak formy decyzji administracyjnej, wobec czego Fundacja złożyła w WSA skargę na bezczynność szefa ABW Krzysztofa Bondaryka.

Reklama

W styczniu br. WSA stwierdził taką bezczynność i nakazał szefowi ABW ponownie rozpatrzyć wniosek HFPC - w trybie dostępu do informacji publicznej. ABW odwołała się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Agencja twierdzi w skardze kasacyjnej, iż nie pozostawała w stanie bezczynności, gdyż nie była zobligowana do decyzji administracyjnej i wystarczyła "zwykła pisemna odpowiedź", ponieważ żądane dane nie są informacją publiczną - jak przyjął WSA.

Co pewien czas odżywa publiczna dyskusja o podsłuchach, które dziś może stosować dziewięć służb specjalnych: policja, Żandarmeria Wojskowa, Straż Graniczna, Biuro Ochrony Rządu, ABW, Agencja Wywiadu, Służba Kontrwywiadu Wojskowego, Służba Wywiadu Wojskowego, CBA. Mogą to robić tylko za zgodą sądu dla wykrycia wymienionych w odpowiednich ustawach ściśle określonych najgroźniejszych przestępstw oraz gdy inne środki zawiodą. Prasa donosi o nieprawidłowościach; trwa kilka tajnych śledztw w takich sprawach. Dziś tajne są nawet same statystyki tych działań. Resort sprawiedliwości chce zwiększyć sądową kontrolę nad tymi środkami oraz wprowadzić jawność statystyk. Rząd niedawno przyjął odpowiedni projekt.