Na jakiś czas samorządowiec z Łowicza (Łódzkie), zamiast do aresztu, trafił do szpitala. Śledczy są całkowicie zaskoczeni tym, co zrobił. "Gdy wchodziliśmy do jego mieszkania, był spokojny. Nic nie wskazywało, że wyskoczy przez okno" - opowiadają.
Ale radny najwyraźniej spodziewał się aresztowania i zdecydował się na desperacki krok. "Podejrzewamy go o przyjmowanie łapówek za przychylność podczas przydziału mieszkań komunalnych. Za korzystne decyzje brał od kilku do kilkunastu tysięcy złotych" - informują śledczy.
Prokuratura zebrała dowody nie tylko przeciwko Dariuszowi M. "Ok. 6.00 rano zatrzymaliśmy jeszcze osiem osób zamieszanych w aferę korupcyjną przy przydziale mieszkań w Łowiczu" - informuje policja.