"Zawartość tej strony jest obraźliwa. Oczekujemy, że zostanie ona zlikwidowana. Nie mamy jednak zamiaru instruować polskiego rządu, jakie podjąć działania w tym celu" - mówi TVP INFO Małgorzata Śmieżycka, rzeczniczka ambasady brytyjskiej w Warszawie.

Reklama

Prokuratura o całej sprawie dowiedziała się od dziennikarzy TVP. "Najprawdopodobniej jeszcze w tym tygodniu pismo z zawiadomieniem o istnieniu tej strony zostanie przekazane do Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej" - zapowiada Maciej Kujawski z Ministerstwa Sprawiedliwości.

"Mały Książę" to strona stworzona cztery lata temu przez niejakiego "Misiaczka". Należy on do tak zwanej grupy boyloverów i propaguje tak zwaną pozytywną pedofilię. Na stronie można się dowiedzieć, że to "wzajemna sympatia pomiędzy małym chłopcem i dorosłym mężczyzną".

„Nie istnieje pojęcie pozytywnej pedofilii! Pedofilia jest zawsze czynem przestępczym, który krzywdzi dziecko. Doszukiwanie się jakichkolwiek plusów w takich praktykach jest czystym draństwem" - mówi TVP INFO Mirosława Kątna, szefowa Komitetu Ochrony Praw Dziecka.

Prokuratura już raz zamknęła stronę "Mały Książę". "Misiaczek" jednak stale przenosi ją na inne serwery w różnych krajach i uruchamia od nowa.