Funkcjonariusze CBA badali, jak to się działo, że inwestycja miasta, która miała przynosić złote jaja, w ogóle nie mogła ruszyć, a jak już ruszyła, to miasto straciło nad nią kontrolę.
Chodziło o wrocławski aquapark. Miasto przegrało prawną batalię z niemiecką spółką InterSPA, z którą razem miał prowadzić biznes.
W raporcie pokontrolnym napisano, że "doszło m.in. do niezabezpieczenia interesów gminy Wrocław, naruszenia zasad dobrego gospodarowania i w konsekwencji działania na szkodę gminy".
Protokół kontroli wraz z innymi materiałami i ustaleniami funkcjonariuszy CBA dotyczącymi realizacji projektu aquaparku trafiły do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
Urzędnicy bardzo się tym oburzyli i złożyli pozew do sądu, oskarżając w nim CBA o "naruszenie dobrego imienia miasta w związku z bezprawnym działaniem Biura".
"Żądamy opublikowania oświadczenia przeprosin na łamach ogólnopolskich dzienników oraz wpłaty 100 tys. zł na rzecz fundacji Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową" - powiedział rzecznik prasowy wrocławskiego Urzędu Miasta Marcin Garcarz.