Biuro prasowe Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie próbowało wyciszyć sprawę. Reporter radia RMF FM usłyszał tylko, że była kolizja, a samochodem podróżowały trzy osoby. Okazało się, że to nie wszystko.
A było tak: samochodem jechało czterech mężczyzn, w tym trzech policjantów. Wracający z policyjnego święta funkcjonariusze nie ustąpili pierwszeństwa tirowi na krajowej siódemce. Ciężarówka uderzyła w tył samochodu z policjantami. Gdy interweniujący strażacy uwolnili mężczyzn z zakleszczonego auta, kierowca pobiegł w kierunku pobliskiej rzeki i wskoczył do wody - donosi RMF FM.
Prokurator Ryszard Maziuk powiedział, że policjanta trzeba było wyciągnąć, żeby się nie utopił. Teraz grozi mu utrata pracy i proces karny. Konsekwencje mogą też ponieść jego dwaj koledzy z policji, którzy nie powstrzymali pijanego od siadania za kierownicą.