Unijna "rada mędrców", zwana też "grupą refleksji", której powstanie zaproponował w zeszłym roku prezydent Francji Nicolas Sarkozy, ma wskazywać kierunki rozwoju Unii w następnych dziesięcioleciach. Jednym z tematów, którymi miałaby się zająć, są negocjacje akcesyjne z Turcją.

Reklama

Okazuje się jednak, że Felipe Gonzalez, były hiszpański premier, który ma radzie przewodniczyć, nie chciał w grupie Lech Wałęsy, który był przedstawiany, jako główny polski kandydat. Dlaczego? Według TVN24, Gonzalez nie życzył sobie w grupie osoby takiego formatu, jak były polski prezydent. Inni członkowie grupy nie chcieli Wałęsy ze względu na nieznajomość języków obcych. Mieli grozić, że jeśli kandydatem będzie Wałęsa, to nie będzie tam miejsca dla Polaka.

Ale, jak twierdzi TVN24, Donald Tusk, rozmawiał z kilkoma ważnymi osobami i problem został rozwiązany. I najprawdopodobniej Wałęsa jednak do rady wejdzie.