Były szef policji trafił w ręce Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w sierpniu 2007 roku, po przecieku z akcji Centralnego Biura Antykorupcyjnego w resorcie rolnictwa, w głośnej sprawie odrolnienia za łapówkę działki na Mazurach.

"Wydarzenia" Polsatu/ Kornatowski przed speckomisją
Konrad Kornatowski przekonywał sąd, że jest niewinny i domagał się 100 tysięcy złotych zadośćuczynienia za niesłuszne - jak twierdzi - zatrzymanie. "Stawiłbym się na każde wezwanie" - tłumaczył.

Reklama

Sąd zgodził się z nim i uznał, że zatrzymanie było rzeczywiście bezzasadne, ale przyznał byłemu szefowi policji niższe odszkodowanie. 10 tysięcy złotych.

"To dla mnie wielka satysfakcja" - przyznał w TVN24 Konrad Kornatowski.

Pieniądze, których domagał się od Skarbu Państwa, były komendant główny policji chciał przeznaczyć na edukację córki. "Nic nie zrekompensuje mi utraty wizerunku zniszczonego dla czyjegoś widzimisię" - mówił przed sądem.