Wojewoda śląski Zygmunt Łukaszczyk chciał, by każda z rodzin zamordowanych otrzymała kwoty do 250 tys. zł. Premier Tusk we wrześniu mówił o rekompensatach w wysokosci ok. 50 tys. zł. Jednak jaki kształt ostatecznie przybierze przepis - nie wiadomo.
Tymczasem po raz pierwszy od 1989 roku podczas obchodów pacyfikacji zabraknie oficjalnych gości z Warszawy. Bliscy górników nie chcą widzieć ani Tuska, ani Kaczyńskiego. Dlatego Społeczny Komitet Pamięci Poległych Górników Kopalni "Wujek" nie zaprosił do Katowic ani przedstawicieli rządu, ani prezydenta.
"Pod Krzyżem górników od lat kolejna władza składa wciąż te same obietnice odszkodowań, że czas najwyższy uregulować rachunki krzywd. I co? Nic. Tylko robili sobie reklamę ze śmierci bliskich nam ludzi" - mówi Krzysztof Pluszczyk, przewodniczący komitetu.
Marta Malik, rzecznik wojewody śląskiego, mówi DZIENNIKOWI, że wojewoda liczy na ustawę już w przyszłym roku. "Jesteśmy to winni rodzinom górników" - dodaje.