Tragicznie skończył się wypoczynek 12-letniej Polki we włoskiej Dolinie Aosty. Dziewczynka miała źle ustawione wiązania nart - zamiast na wagę dziecka sprzęt był ustawiony na zero kilogramów.

Podczas szybkiego zjazdu z jednego ze stoków w okolicy Champoluc narciarka wypadła z trasy i uderzyła w drzewo. Na nieszczęście podczas upadku straciła kask i doznała licznych obrażeń. Szybko przewieziono ją do szpitala, ale lekarzom nie udało się uratować dziewczyny.

Reklama