"Po uszy w długach dzisiaj każdy tkwi. Komornik co dzień puka w twoje drzwi. Wszędzie, gdzie popatrzysz, kryzys" - słyszymy w utworze Haliny Kunickiej. Biorąc pod uwagę ciągle napływające informacje o zwolnieniach, obniżkach wynagrodzeń, rosnących kredytach, aż chcę się zakrzyczeć: ta piosenka jest o nas!
Nic jednak bardziej mylnego, "Kryzys" powstał bowiem w czasach PRL, a obecnie odkurzony znowu wraca do łask. "Coraz częściej jestem proszona o wykonanie tego utworu. Szczególnie na firmowych imprezach" - śmieje się Halina Kunicka. Być może niedługo piosenka zagości także na dyskotekach, w końcu, jak mówi wielu satyryków, najlepszą walką z kryzysem jest obśmianie go.
Na każdym kroku bieda, zarobić nic się nie da,
Po uszy w długach dzisiaj każdy tkwi.
Gdzie dawne dobre czasy? Gdzie ruch i pełne kasy?
Komornik co dzien puka w twoje drzwi.
A wszystkiemu winny kryzys.
Stary, zatwardziały kryzys.
I łudzisz się, że może jutro minie już.
I myślisz wciąż, a nuż, a może, a tym czasem coraz gorzej.
Wszędzie, gdzie popatrzysz kryzys.
O co się zahaczysz kryzys.
Przygniata nas, oplata nas ze wszystkich stron
Kryzys, kryzys wszędzie on.
Gdy kasjer z kasą zwieje,
Gdy panna ma nadzieję,
Gdy żonę in flagranti złapie mąż, Gdy ktoś fałszuje stówki,
Gdy bierze wciąż łapówki,
To na obronę swą powtarza wciąż...