"Poparzenia pierwszego i drugiego stopnia odniosła 31-letnia kobieta i jej dziewięciomiesięczna córka oraz dwóch mężczyzn: 32- i 24-latek. Policja zatrzymała napastnika na klatce schodowej jednego z bloków przy ulicy Marynarki" - mówi DZIENNIKOWI Magdalena Michalewska z gdańskiej policji.
Policjantom nie przyszło to łatwo - 38-letni Andrzej S. wyciągnął nóż i zaatakował funkcjonariuszy. Został jednak obezwładniony i przewieziony na komendę. Był pijany - w wydychanym powietrzu miał 2,5 promila alkoholu. Nieoficjalna wersja jest taka, że napastnik był skłócony z ojcem dziewięciomiesięcznego dziecka.
Choć dramat wydarzył się w piątek, policja poinformowała o nim dopiero dziś. Mężczyźnie postawiono zarzut uszkodzenia ciała i czynnej napaści na policjanta. Grozi mu 10 lat więzienia. Pewne jest, że kolejne trzy miesiące spędzi w areszcie - tak zdecydował sąd.
Nie wiadomo, co było powodem takiego zachowania mężczyzny. Andrzej S. miał powiedzieć prokuratorom, że kierował nim niezrozumiały impuls. Nie wyjaśnił jednak, skąd miał przy sobie strzykawkę wypełnioną kwasem.