Agnes Trawny mieszkała w Polsce do połowy lat 70. Wcześniej dostała jako ojcowiznę działki na Mazurach o powierzchni prawie 60 ha. Jak twierdzi, wyjechała z Polski, bo jej rodzina była szykanowana. Pozostawione grunty zostały przejęte przez państwo, a później gminę. Ta podzieliła je na 32 działki i sprzedała.

Reklama

>>>Niemiec chce zabrać Olsztynowi... cmentarz



Niemka odzyskała część nieruchomości, wciąż jednak walczy o odszkodowanie za pozostałe grunty. Białostocki sąd apelacyjny odrzucił już jej żądania, uznając, że sprawa się przedawniła. Dziś Sąd Apelacyjny w Olsztynie karał rozpatrzyć jej sprawę ponownie.