Jerzy Szteliga miał - zdaniem śledczych - skorumpować się za mniejszą kwotę. Według nich wziął "tylko" 90 tys. złotych.

Politycy SLD to nie jedyne osoby, które zasiądą na ławie oskarżonych. Przed sądem staną też: były prezes elektrowni, była szefowa opolskiego oddziału PZU, mąż Jakubowskiej, właściciele kancelarii brokerskiej, która pośredniczyła w ubezpieczaniu elektrowni, oraz osoby, które pomagały prać pieniądze z łapówek.

Reklama

Proces nie ruszył, ponieważ do sądu nie przyszedł jeden z oskarżonych. Jest w Anglii, gdzie obecnie mieszka i pracuje. Sędzia wydała za nim europejski nakaz aresztowania. Jeśli mężczyzna chce uniknąć aresztu, musi stawić się na następną rozprawę 19 marca i wpłacić 3 tys. zł kaucji.

>>>Jakubowska uniewinniona w aferze Rywina

Smaczku całej sprawie dodaje to, że Szteliga i Jakubowska spotkali się już przy okazji sprawy Rywina. Szteliga wystąpił wtedy w roli członka komisji śledczej, która przesłuchiwała Jakubowską w sprawie słynnego już zwrotu "lub czasopisma" usuniętego z ustawy medialnej.

Jakubowska była jedną z oskarżonych w procesie w sprawie afery Rywina - prokuratura zarzucała jej sfałszowanie ustawy medialnej. Jednak sąd uniewinnił Jakubowską w grudniu 2007 roku.

>>>"Lwica lewicy" skazana za jazdę po pijanemu

Mniej szczęścia była minister miała we wrześniu 2007 roku, gdy sąd skazał ją za jazdę po pijanemu. Nietrzeźwa Jakubowska potrąciła autem 64-letniego rowerzystę. Sąd kazał jej zapłacić 3 tys. zł grzywny.