MAGDALENA JANCZEWSKA: Kiedy zrozumiała pani, że jest molestowana?

Powiedz NIE molestowaniu seksualnemu w pracy
pobierz plik

Czemu nie powiedziała pani szefowi, że sobie tego nie życzy?

Przecież on musiałby być idiotą, gdyby nie wiedział, że to, co robi, jest dla mnie niemiłe. Ja przed nim po prostu uciekałam. Zaczęłam się zdecydowanie odsuwać, gdy się do mnie zbliżał, a gdy już nie miałam innego wyjścia czymś od niego odgradzać: segregatorem, teczką z dokumentami.

Reklama

Ma pani jakieś dowody?

W takich sprawach bardzo trudno o dowody i to jest największy problem. Szef osacza mnie bardzo subtelnie. Dla osób postronnych to wcale nie jest takie ewidentne jak dla mnie. Koleżanka z działu, gdy jej o tym wszystkim powiedziałam, była bardzo zaskoczona, dopiero później zaczęła przyznawać mi rację. Mam wprawdzie jedno nagranie, gdy mówi, że śnił o mnie w nocy i parę e-maili z komplementami, ale to nie są twarde dowody. Jeśli złożyłabym oficjalną skargę, to zawsze będzie moje słowo przeciwko jego słowu. Nie mam nawet gwarancji, czy ta koleżanka będzie zeznawać na moją korzyść. Każda z nas boi się o pracę.

Jeśli złoży pani oficjalnie skargę, nikt nie może pani zwolnić...

Reklama

Ale ja nie chcę się z nikim procesować, udowadniać, że nie prowokowałam szefa, nie zachęcałam. Nie chcę być wytykana palcami. Wolę zacisnąć zęby i jakoś to wszystko znosić. Poza tym ja naprawdę lubię swoją pracę, dobrze mi płacą, rozwijam się. Nadal liczę, że szef się tym wszystkim zmęczy i da mi w końcu spokój.

*Dorota ma 30 lat, pracuje w dziale marketingu średniej wielkości trójmiejskiej firmy