"Seria szczepionki Euvax B nr UVA06014 została podana już ćwierć miliona razy i do tej pory nie odnotowano jakichkolwiek działań niepożądanych. Nie było zgłoszenia nawet najmniejszej wysypki" - mówi Andrzej Popławski, pełnomocnik zarządu firmy LG LIfe Scence Poland, która wprowadza koreański lek do obrotu w Polsce.

Firma wskazuje, że poprzednie afery z Euvaxem B zostały wyjaśnione na korzyść koncernu. Najpierw chodziło o radę Światowej Organizacji Zdrowia, by po zgonach małych dzieci w Wietnamie nie podawać szczepionki. Polscy urzędnicy czasowo wstrzymali wówczas dystrybucję Euvaxu. O leku znów zrobiło się głośno kilka miesięcy później. Zmarł bowiem 6-tygodniowy Jaś zaszczepiony kilkoma preparatami. Obrót Euvaxem B (dwóch serii: UVA08010 i UVA07027) znów został wstrzymany.

Reklama

>>> Chłopczyk dostał szczepionkę i zmarł

"Informujemy, że zejścia śmiertelne dzieci w Wietnamie i Polsce będące podstawą prewencyjnego wstrzymania Euvaxu B w 2007 roku zostały w pełni wyjaśnione przez odpowiednie organy. Biegli dysponujący pełną dokumentacją medyczną stwierdzili, że planowe szczepienia Euvaxem B nie miały żadnego wpływu na te zejścia śmiertelne" - pisze na swojej stronie internetowej LG Life Science Poland.

Wojciech Łuszczyna, rzecznik Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, mówi, że nic w tej sprawie nie można zrobić: "Wycofywanie pojedynczych serii nie dyskwalifikuje leku. Jeśli w następnych latach dokumenty i właściwości leku się zgadzają, to nie mamy podstaw, aby odmówić rejestracji leku".



>>> Szczepionka na żółtaczkę wycofana z obrotu

Tymczasem Andrzej Popławski, pełnomocnik zarządu LG Life Science Poland, przyznał, że teraz nie da się wycofać całej serii Euvaxu B nr UVA06014. "Cała seria, ćwierć miliona dawek, została już dawno skierowana do dystrybucji i niemal w całości jest już wyszczepiona" - mówi Popławski.