Setki ofert wysłania pikantnych zdjęć w zamian za doładowanie konta można znaleźć na czatach. Tym tropem poszedł dziennikarz "Gazety Współczesnej", który skontaktował się z mieszkankami Sejn i Braniewa oferującymi swoje wdzięki w sieci. "Zapewnia mnie, że jest profesjonalnie do tego przygotowana. Lubi bawić się na tych zdjęciach bananem lub innymi zabawkami "- pisze dziennikarz "Gazety Współczesnej".

Koszt doładowania nie jest wielki. Za pakiet 70 zdjęć wystarczy wpłacić 5-10 zł. Gazeta ujawnia jednak, że część dziewczyn za przelane pieniądze oferują też spotkanie osobiste i seks w realu. Propozycja pada już po kilku zdaniach wymienionych na czacie.

Reklama